Recenzja wyd. DVD filmu

Bangkok - ostatnie zlecenie (1999)
Danny Pang
Oxide Pang Chun
Pawarith Monkolpisit
Patharawarin Timkul

Nie zabijaj

"Ostatnie zlecenie" rzadko przebiega pomyślnie, szczególnie jeśli chodzi o branżę Konga. Ten młody chłopak od pierwszych ujęć filmu wygląda na bohatera, który w życiu nie robił nic innego oprócz
"Ostatnie zlecenie" rzadko przebiega pomyślnie, szczególnie jeśli chodzi o branżę Konga. Ten młody chłopak od pierwszych ujęć filmu wygląda na bohatera, który w życiu nie robił nic innego oprócz zabijania. Nie jest to jednak zawód, w którym można się piąć po szczeblach kariery w nieskończoność. Prędzej czy później przyjdzie czas na ten "ostatni raz". Nietrudno się domyślić, że niewiele osób ma szansę przejść na wcześniejszą, spokojną emeryturę i wieść później normalne życie. Choć większość filmowych bohaterów liczy właśnie na to, żadnemu z nich się to jeszcze nie udało. Powodem, dla którego Kong chce skończyć z okrutnym zawodem, jest miłość do pięknej i młodej farmaceutki, która pomaga mu, gdy ten dostaje nagłej gorączki. Choć chłopak jest głuchoniemy, Fon nie zraża się do niego, z cierpliwością porozumiewa się z nim na migi. Oboje wyglądają na szczęśliwych. Tajemnica Konga wychodzi na jaw, gdy w akcie samoobrony morduje w obecności Fon dwóch zbirów. Od teraz wszystko zaczyna się psuć. Widzom przyzwyczajonym do amerykańskich produkcji, w których nawet umierający zawsze mają czas na przedśmiertny monolog, tajskie wykonanie może wydać się nudne. W związku z tym, że Kong nic nie mówi i nic nie słyszy, film jest raczej ubogi w dialogi. Ich miejsce zajmuje muzyka, która oddaje stan umysłu mordercy. Nie jest psychodeliczna, ale niespokojna, podobnie jak cały film. Szarpane ujęcia powodują, że i widz może przez chwilę poczuć napięcie towarzyszące każdemu zleceniu, niemal znaleźć się między myślami mordercy. Gdyby nie to, że bohater zakochuje się i postanawia się zmienić, raczej nie wzbudzałby sympatii. Jest samotny – owszem, jest skrzywdzony przez los – owszem, był prześladowany w dzieciństwie – i to może wzruszyć. Nie zmienia to jednak faktu, że do swych ofiar celuje z mechaniczną precyzją, a jego sumienie jest równie głuche, co on sam. Dopiero odrobina uczucia i chęć zemsty sprawiają, że Kong staje się bardziej ludzki i jego postępowanie nabiera przekonującej motywacji. Na ile jednak ten motyw jest wciąż ciekawy, to kwestia dyskusji. Choć wydanie DVD nie zawiera porywających dodatków, to film w pełni ten niedosyt rekompensuje. Można jednak jeszcze raz obejrzeć niektóre sceny, które zmontowane nieco inaczej niż w filmie, tworzą całość zbudowaną z najważniejszych sekwencji obrazu. Niebanalna oprawa wizualna opakowania cieszy oczy, może więc zająć widoczne miejsce na półce z ulubionymi płytami.
1 10
Moja ocena:
6
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Zamknijcie oczy. Jest 27 marca 1963 roku. W Knoxville, w stanie Tennessee na świat przychodzi maleńki... czytaj więcej
Sonia Kalinkowa

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones